Złość, a gniew
Złość to emocja, która pojawia się w sytuacji, kiedy ktoś nas zawiódł, okłamał, wykorzystał, oczernił, stawia opór, wywiera presję. Może przejawiać się w formie zniecierpliwienia, łagodnej irytacji, frustracji, rozdrażnienia, zakłopotania. Może przerodzić się w wybuch wściekłości. Jednak złość to nie to samo, co gniew. Złość jest ograniczona w czasie, dotyczy danej sytuacji, na przykład partner spóźnił się na umówione spotkanie. Kobieta jest zła na niego, poczuła się zlekceważona, o czym powie partnerowi, który w końcu ją przeprosi, a wtedy cała sprawa przestanie kobietę zajmować i złość powoli minie.
Gniew jest swego rodzaju stanem umysłu, jest reakcją na frustrację pojawiającą się wówczas, gdy któraś z istotnych dla nas potrzeb jest deprywowana, niezaspokojona, gdy mamy trudności w osiągnięciu celu i dodajemy do całej sytuacji określoną „filozofię”. Inaczej mówiąc, do sytuacji trudnych, które pojawiają się w naszym życiu dorabiamy własną ideologię, skutkującą powstawaniem określonej postawy, określonego schematu naszych zachowań i reakcji. Podłożem gniewu bywa więc „gniewna” postawa wobec siebie, wobec ludzi, czy otaczającej rzeczywistości. Np. Ludzie mnie lekceważą; Mam w życiu pecha, zawsze trafiam na takie sytuacje; Zawsze gdy mi się spieszy to coś takiego musi się stać.
Gniew trwa dłużej niż złość, czai się w zakamarkach umysłu, serca, duszy i wyłania się natychmiast w określonych sytuacjach, aktywując zachowania pełne złości, irytacji, niezadowolenia, obrażania się. Gniew ma wiele odcieni – (…) od wściekłości, po obrażanie się. Jego energię ma zemsta, znieważanie, oburzenie, furia, zazdrość, pamiętliwość, niechęć do kogoś, nienawiść, pogarda, irytacja, kłótliwość, wrogość, sarkazm, niecierpliwość, frustracja, krytycyzm, agresja, przemoc, wstręt, podłość, buntowanie się, gwałtowność, roztrząsanie, obrażanie się, spieranie, podżeganie, dąsanie się i nieustępliwość. (…)*
Gniew jest jedną z tych emocji, która niesie ze sobą wyjątkowo dużo energii. To dlatego gdy jesteśmy poirytowani, wściekli, pełni gniewu i niezadowolenia możemy czuć się doenergetyzowani. Mamy wówczas chęć i siłę do działania, co skutkuje określoną aktywnością. Istotne jednak jest to, jaka jest to aktywność i gdzie jest skierowany strumień owej energii.
Gniew skierowany na zewnątrz
Gniew skierowany na zewnątrz objawia się w impulsywnym zachowaniu, agresji słownej i fizycznej, krzykach, rękoczynach, ostrej polemice, dosadnym słownictwie i innych aktywnych działaniach skierowanych na ludzi, zwierzęta, bądź przedmioty. Energia gniewu bywa tak silna, że może zaślepiać i trudno nam wówczas powstrzymać się przed powiedzeniem określonych słów lub zrobieniem czegoś, czego potem zdarza się nam żałować. Będąc w stanie gniewu, przestajemy myśleć, idziemy za impulsem. Osoby pełne gniewu pozornie mogą być czarujące, miłe i uprzejme, lecz ich wytrzymałość i cierpliwość jest ograniczona. Przy byle okazji wybuchają gniewem, złością, raniąc innych, a najczęściej swoich najbliższych.
Gniew skierowany do wewnątrz
Jest to ta forma reakcji, gdy jesteśmy wściekli, poirytowani, pełni gniewu, lecz otoczenie o tym nie wie, bo zachowujemy pozorny spokój, bywa że nawet się uśmiechamy i jesteśmy mili. Niemniej jednak energia gniewu narasta i czujemy, że w środku wszystko się w nas gotuje, gdy mamy poczucie za chwilę eksplodujemy, lecz mimo to zaciskamy zęby i robimy dobrą minę do złej gry. Taki stan rzeczy trwa czasami całymi godzinami, dniami, tygodniami, miesiącami. Skumulowana energia gniewu niszczy nas od środka. Zdarza się, że wybuchamy złością, płaczem, wściekłością. Są to incydenty wywołane czasem zupełnie błahą sprawą, która sprawia, że wentyl bezpieczeństwa puszcza i emocje z ogromną siłą wydostają się na zewnątrz. Mimo rzadkich, może nawet intensywnych wybuchów, stan gniewu nadal trwa, co przekłada się na wewnętrzne napięcie, które jest coraz wyższe i w efekcie przekłada się na sferę somatyczną. Oznacza to pojawianie się różnego rodzaju dolegliwości, dyskomfortu, słabszej formy fizycznej, bezsenności, bólów głowy, pleców, kręgosłupa, trudności z trawieniem. Wiele chorób ma swoje źródło w długotrwałym napięciu wewnętrznym wywołanym gniewem, frustracją, stresem.
Gniew a życie
Gniew ma szkodliwy wpływ na wszystkie sfery życia. Jest silną i najbardziej niszczącą emocją gdy jest ogólny, długotrwały i nieokreślony. Bywa nie tylko przyczyną ataku serca, wrzodów żołądka, migreny, niszczy zdrowie oraz psuje relacje z ludźmi – w pracy i w życiu prywatnym. Wpływa destrukcyjnie na ludzi, z którymi się kontaktujemy, szczególnie tych, którzy są od nas zależni, na przykład dzieci, partner/partnerka, czy podwładni. Gniew szkodzi karierze, niesie ze sobą wiele nieszczęść i w wielu sytuacjach jest najzwyczajniej niepotrzebny.
Gniew sam w sobie, jak każda emocja, jest ważny albowiem zawiera istotną dla nas informację. Emocje sygnalizują nam, czy wszystko w naszym życiu, bądź otoczeniu jest w porządku. Jeśli wszystko jest tak, jak naszym zdaniem powinno być wówczas odczuwamy zadowolenie i spokój. Jeśli natomiast coś jest nie tak wówczas czujemy dyskomfort, niezadowolenie, poirytowanie, złość lub gniew.
Gniew pochodzi z naszego wnętrza, nie pochodzi z zewnątrz, gdyż nie ma obiektywnej rzeczywistości lub osoby wywołującej tę emocję. To my reagujemy gniewem na jakiegoś człowieka, przebieg wydarzeń, które na innych często nie robią żadnego wrażenia. Nikt nie zmusza nas do tego, aby wpadać w gniew, to my sami sobie na to pozwalamy.
Gniew pojawia się wówczas, gdy nie jest spełnione to, czego chcemy, gdy sytuacja jest sprzeczna z naszymi oczekiwaniami. Na przykład:
- Chcemy otrzymać dane do raportu, które koleżanka z innego działu miała przesłać do wczoraj, a dzisiaj jeszcze niczego nie otrzymaliśmy;
- Chcemy, aby pracownik przyszedł punktualnie na spotkanie z klientem zamiast spóźnić się 10 minut;
- Chcemy wyjść na czas z domu, by zdążyć do pracy podczas, gdy nasze dziecko marudzi i nie chce wstać z łóżka;
- Chcemy, aby syn usiadł do odrabiania lekcji zamiast grać na komputerze;
- Chcemy, aby córka wyszła z psem zamiast bawić się telefonem;
- Chcemy wydrukować ważny dokument, a drukarka właśnie przestała działać
- Jesteśmy spóźnieni i stoimy na drodze w korku.
Postrzeganie rzeczywistości a gniew
Takie i podobne sytuacje wyprowadzają nas z równowagi szczególnie wówczas, gdy zdarzają się notorycznie. Możemy wówczas nabrać przekonania, że współpracownicy lekceważą obowiązki, pracownicy oszukują i kombinują, żeby się nie napracować, dzieci nie liczą się z naszym zdaniem, a partner/partnerka nas nie szanuje. Gniew zatem wynikać może z przekonania, że życie jest niesprawiedliwe, złe, ciężkie, że zawsze coś jest nie tak, że mamy pecha, natrafiamy wciąż na kryzysy i spotykamy nieodopwiednich ludzi. To z kolei daje poczucie uzasadnionego gniewu i pozwala poddawać się jego energii.
Gniew a poczucie siły
Można spotkać się także z innym przekonaniem, zgodnie z którym otwarte wyrażanie gniewu jest przejawem siły i odwagi, a ktoś kto nie wścieka się jawnie może być uznany za słabego, miękkiego, spolegliwego. To dlatego niektórzy ludzie rezygnują z samokontroli, pozwalając sobie na pełne agresji zachowanie wobec pracowników recepcji w hotelu, wobec kelnera w restauracji, czy obsługi lotniska. W ten sposób niektórzy budują mylne poczucie sprawstwa i siły.
Nad gniewem, podobnie jak nad wieloma emocjami, możemy zapanować, czyli nimi zarządzać. Należy zacząć od zadania sobie pytania – Co konkretnie mnie denerwuje? O co mi chodzi? Czego tak naprawdę chcę?
U podłoża gniewu i złości jest oczekiwanie, aby świat był taki jaki my chcemy, żeby był, aby klienci, współpracownicy, podwładni zachowywali się tak, jak my tego oczekujemy, aby dzieci robiły to, co my chcemy aby robiły. Natomiast rzeczywistość jest taka, jaka jest, czyli:
- Współpracownicy spóźniają się z przesłaniem danych do raportu;
- Pracownicy spóźniają się na spotkanie z klientem;
- Dzieci marudzą i nie chcą wstać rano z łóżka
- Syn gra na komputerze zamiast odrabiać lekcje
- Córka bawi się telefonem zamiast wyjść z psem
- Drukarka psuje się wtedy, gdy potrzebujemy wydrukować ważny dokument.
Tak JEST. Tak się dzieje. Tak wygląda życie. Istotne natomiast jest to, co ZROBIMY z tym CO JEST, skoro nam to nie odpowiada i narusza to nasz wewnętrzny porządek rzeczy?
Szukając odpowiedzi na to pytanie, pojawia się pytanie kolejne – Czy w ogóle mamy wpływ na to, co nas wyprowadza z równowagi?
Jeśli nie masz na coś wpływu – zostaw to. Jeśli masz wpływ – zastanów się , czy chcesz angażować się w zmianę? Na ile sprawa jest ważna dla Ciebie i spójna z Twoją hierarchią wartości?
Pozytywne wykorzystanie gniewu
Czy możliwe jest pozytywne wykorzystanie energii gniewu? Oczywiście że tak. Pokazuje to historia ludzkości. Brak zgody na wspólne biesiadowanie przy ognisku, czyli potrzeba intymności sprawiły, że ogień zaczął pojawiać się w indywidualnych gospodarstwach domowych. Brak zgody na powolne przemieszczanie przy pomocy zaprzęgów konnych doprowadziło do rozwoju motoryzacji. Wszelkie wydarzenia historyczne spowodowane były niezadowoleniem, brakiem zgody na istniejący porządek rzeczy. Wyrazem sprzeciwu wobec naruszania praw człowieka i wszechogarniającej szarej codzienności pozbawionej artykułów pierwszej potrzeby były strajki w 1980 roku, które zaowocowały obaleniem muru berlińskiego i zjednoczeniem Niemiec.
Gniew może być początkiem pozytywnych zmian także w naszym życiu prywatnym, nie tylko społecznym. Choćby wówczas, gdy oburzeni porzucamy współpracę z niesprawiedliwym, bądź nieuczciwym szefem i znajdujemy nowe miejsce zatrudnienia. Albo wtedy, gdy mamy dosyć złego traktowania w związku i decydujemy się na rozstanie z partnerem/partnerką. Przykłady można mnożyć.
Jeżeli wykorzystamy pozytywnie gniewne zachowania i reakcje poczujemy się znacznie lepiej. Pojawia się wówczas wewnętrzny spokój, będący podstawą nie tylko udanych relacji, sukcesu w pracy, lecz zwyczajnie szczęśliwego życia. Jednak przede wszystkim istotna jest świadomość, że świat nie jest taki, jaki my chcemy, aby był, a otaczająca nas rzeczywistość rządzi się swoimi prawami, na którą czasem nie mamy żadnego wpływu. Możemy zachować spokój zamiast złościć się i gniewać. A jeśli mamy na coś wpływ – możemy podjąć trud zmiany sytuacji. Wybór należy do nas.
Czasu szczęśliwego Wam życzę.
*cytat pochodzi z książki Technika uwalniania Davida R. Hawkinsa, Wydawnictwo Virgo, Warszawa 2015
Dodaj komentarz